Przejdź do treści
Home » Netflix ma poważny problem. Widzowie nie chcą tak długo czekać na kontynuacje ulubionych seriali

Netflix ma poważny problem. Widzowie nie chcą tak długo czekać na kontynuacje ulubionych seriali

Tagi:
04/07/2025 10:13 - Aktualizacja 04/07/2025 10:16
Netflix ma problem. Widzowie odchodzą od seriali pilot na tle netflixa

Netflix ma problem: Widzowie odchodzą od seriali. W świecie seriali czas to kluczowy czynnik. Niestety, coraz częściej Netflix zdaje się o tym zapominać. Serial FUBAR, który powrócił na platformę po 25 miesiącach i zaliczył spektakularny spadek oglądalności aż o 80%. I choć taki wynik może mieć wiele przyczyn, jedno jest pewne: widzowie nie lubią czekać, a cierpliwość z roku na rok wydaje się maleć.

Netflix ma problem. Widzowie odchodzą od seriali para siedzi przed telewizorem

Przeczytaj także: Wszystkie premiery Netflixa w tym tygodniu

Netflix ma problem: Widzowie odchodzą od seriali: Czekamy za długo i zapominamy

Netflix ma problem: Widzowie odchodzą od seriali, bo zbyt długo na nie czekają? Analizując najnowsze premiery, widać wyraźnie, że średni czas oczekiwania na nowy sezon oryginalnego serialu Netflixa to ponad 20 miesięcy. Dwa lata przerwy to zdecydowanie za długo, by utrzymać emocje i zaangażowanie. Weźmy choćby takie tytuły jak Ginny i Georgia, które wrócą dopiero po 29 miesiącach, You — po 24, czy też XO, Kitty — po 20 miesiącach – analizuje portal What’s on Netflix.

W tym czasie widzowie zdążą nie tylko zapomnieć fabułę, ale też znaleźć nowe seriale, które skutecznie zastąpią im te, na które trzeba czekać latami…
Przeczytaj także: Narodziny Netflix House: czym są i gdzie można je znaleźć

Oglądalność spada, a seriale znikają

Przykładów nie trzeba daleko szukać. The Recruit, That ’90s Show i wspomniany już FUBAR — wszystkie te seriale straciły widownię między pierwszym a drugim sezonem. Część z nich została anulowana, inne pewnie podzielą ten los.

Netflix ma problem. Widzowie odchodzą od seriali bridgertonowie ekipa

Co ciekawe, tylko serial Bridgertonowie potrafił zwiększyć swoją oglądalność (+13%) przy powrocie z nowym sezonem. Reszta znanych tytułów odnotowała spadki: Adwokat z Lincolna utrzymał się na podobnym poziomie, Virgin River spadł o 6%, a Emily w Paryżu aż o 9%. To oznacza, że długie przerwy nie służą statystykom, ale także oczekującym widzom.

Dlaczego to tyle trwa?

Wielu z nas pamięta czasy, gdy seriale wracały co roku, z pełnym sezonem liczącym ponad 20 odcinków. Dziś dostajemy ledwie 6–10 odcinków i czekamy miesiącami, a nawet latami. Dlaczego?

  • Po pierwsze, produkcje są znacznie bardziej skomplikowane niż kiedyś: większe ekipy, więcej efektów specjalnych, globalne tłumaczenia. Do tego dochodzi postprodukcja, która trwa dłużej, bo seriale trafiają do widzów na całym świecie.
  • Po drugie — dostępność aktorów. Krótkie sezony oznaczają, że gwiazdy nie są na wyłączność, więc kręcą inne projekty. Zgranie wszystkich na plan to prawdziwe logistyczne wyzwanie.

Nie można też zapomnieć o pandemii i zeszłorocznych strajkach w Hollywood, które dodatkowo spowolniły produkcję. Wystarczy spojrzeć na Stranger Things — sezon 4. opóźniony został przez COVID, 5. z kolei przez strajki.

Netflix ma problem. Widzowie odchodzą od seriali netflix zdjęcie

Czy Netflix opracuje nową taktykę?

Są seriale, które próbują walczyć z długim czekaniem, jak Cobra Kai, dzieląc sezon na części, z resztą podobnie jak ostatnio debiutujący Sandman. Inne, np. Wednesday, zaczynają pracę nad kolejnymi sezonami jeszcze przed premierą nowych odcinków.

Coraz częściej pojawiają się też pomysły na zamawianie kilku sezonów od razu — tak było np. z Avatarem czy Łasuchem. Dzięki temu kolejne odcinki mogą trafić do widzów szybciej. Jednak jest to kosztowne i ryzykowne rozwiązanie — jeśli serial nie zachwyci i przyciągnie publiczności, platforma zostaje z kosztownym ,,niewypałem”.

Na razie nie ma jednego idealnego rozwiązania. Netflix musi znaleźć złoty środek między szybkością a jakością. A my, widzowie, możemy tylko mieć nadzieję, że nie będziemy musieli czekać dwóch lat na kolejne sezony naszych ulubionych seriali.