Czy będzie Na noże 4? Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy Benoit Blanc na dobre zadomowi się na Netflixie, to ten tydzień z pewnością je rozwiał. Żywy czy martwy (Wake Up Dead Man), czyli trzecia odsłona serii „Na noże” bije właśnie rekordy popularności na platformie, lądując na szczycie globalnej listy Top 10. Twórca zdradza, że to jeszcze nie koniec intryg Blanca!
Żywy czy martwy to globalny hit: numer 1 Netflixa w 63 krajach
Trudno o lepszy moment na rozmowy o przyszłości serii niż ten, w którym Żywy czy martwy bije kolejne rekordy popularności na Netflixie. Według FlixPatrol, to aktualnie numer jeden Netflixa w aż 63 krajach całego świata. Trzecia część „Na noże” nie tylko przyciąga masową widownię, ale też potwierdza, że seria wciąż ma świeżą energię i jasno określoną tożsamość.
Przeczytaj także, co aktualnie króluje na liście Top 10 filmów Netflixa w Polsce
To kino gatunkowe, które bawi się formą kryminału, a jednocześnie bezbłędnie wyczuwa społeczny puls. Właśnie ta umiejętność sprawiła, że każda odsłona serii stała się czymś więcej niż tylko kolejną zagadką do rozwiązania. Johnson konsekwentnie osadza swoje historie w konkretnym emocjonalnym krajobrazie współczesności, dzięki czemu ,,Na noże” ogląda się jak zapis pewnego momentu w historii — z jego napięciami, lękami i sprzecznościami.
Czy będzie Na noże 4?
Chyba mocno bylibyśmy zdziwieni, gdyby odpowiedź była inna – Rian Johnson otwarcie przyznaje, że prace nad Na noże 4 trwają, lecz aktualnie są na bardzo wczesnym etapie. Reżyser nie ukrywa, że zanim zacznie pisać, musi odnaleźć temat i przestrzeń, które naturalnie wynikną z obecnej rzeczywistości. To proces, który sprawdził się już trzykrotnie. Każdy film z serii wyrastał z innego społecznego napięcia i opowiadał o nim poprzez pryzmat kryminalnej intrygi. Johnson nie tworzy historii „na zapas” ani pod algorytmy, tylko reaguje na świat, który sam się zmienia. Tak podsumowuje swoje podejście:
„Częścią procesu tworzenia jest dla mnie reagowanie na obecną chwilę”.
To zdanie tłumaczy, dlaczego czwarta część jeszcze nie ma daty ani miejsca akcji i dlaczego fani mogą być spokojni o jej jakość.
Daniel Craig gotowy na powrót, a seria w szczytowej formie
Nie byłoby ,,Na noże” bez Benoita Blanca i wszystko wskazuje na to, że Daniel Craig ani myśli rozstawać się z tą postacią. Detektyw ten stał się jednym z najbardziej charakterystycznych bohaterów współczesnego kina rozrywkowego, a każda kolejna część pozwala aktorowi na nową interpretację tej samej figury.
Przeczytaj także: Szyk, intryga i plejada gwiazd – oto trzecia część bijącej rekordy popularności kryminalnej serii Na noże
Co ważne, Żywy czy martwy potwierdza, że seria nie traci jakości wraz z kolejnymi odsłonami. Wynik 93% na Rotten Tomatoes plasuje film tuż za oryginalnym „Na noże”, ale przed ,,Glass Onion” co jest rzadkością w przypadku rozbudowywanych franczyz. Na noże 4 ma więc przed sobą luksus kontynuowania historii, która wciąż jest w doskonałej formie. Teraz pozostaje tylko poczekać, aż świat podsunie Johnsonowi kolejną historię wartą opowiedzenia. ► Oglądaj Żywy czy martwy na Netflixie już teraz